
Zwykła rozmowa
Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego
Częstochowa 1976
stare kobiety
stare kobiety
zaplecione z żył
i zmarszczek
jak oliwa
wypływają na powierzchnię
są ważne
niepokoją
one tak bliskie
momentu rozwiązania
od którego wypadają zęby
one takie mądre
że nie zrobią użytku
z mądrości
niepokoją
zwykła rozmowa
jest trzecia
szeleści
w kącie cień
zdania stają w gardle
rozmowa
zarastają uszy
jeszcze raz
odwracamy plecy
porównujemy twarze
zmierzch
nazwijmy ten dzień postnym
oto
zakurzony faluje na wietrze
wiatr z uporem powraca
składa w fałdy miękkie sukno
widzisz te zmęczone twarze
długie pasmo cienia
spragnione ognia oczy
zgaszone wodą usta
wiatr
wiatr
patrz
jak faluje szara płachta dnia
oto
w środku rozmowy
między słowami
zawiązuje się kłębek zmierzchu